Legia Warszawa- Dinamo Zagrzeb
Dokładny wynik 1:1 @ 5.90
Legia strzeli gola @ 1.57
Legia awans @ 3.00 :betfan:
Legia Warszawa po raz pierwszy od pięciu lat ma szansę awansować do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Po remisie 1:1 w stolicy Chorwacji, w rewanżu z Dinamem Zagrzeb w teoretycznie nieco lepszej sytuacji są mistrzowie Polski. Czy sprostają zadaniu i przybliżą się do upragnionego celu? A propos żałosnym jest fakt, że na szanse bycia w Elicie trzeba czekać co pięć lat, bądź wiele dłużej. Po raz ostatni Legioniści znaleźli się w czwartej rundzie eliminacji w sezonie 2016/17. Wówczas pokonali w dwumeczu 3:1 irlandzki Dundalk FC( 2016), uzyskując awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 21 lat. Blisko było też w 2014 roku, kiedy to Legia mierzyła się z Celtic Glasgow, oj co to był za dzień, raczej dwu dzień, wieczorem euforia po zdecydowanej wygranej Legii, rano moralny kac, bo Bartek Bereszyński nieuprawniony( nie zapomnimy tego Szkotom !!! ). Zmagania w eliminacjach do tegorocznej edycji rozgrywek Legia Warszawa rozpoczęła od dwumeczu z FK Bodo/Glimt, mistrzem Norwegii. Choć spodziewano się trudnej przeprawy, w rzeczywistości Wojskowi byli zdecydowanie lepsi - po zwycięstwie 3:2 na wyjeździe i 2:0 u siebie pewnie awansowali do kolejnej rundy. Tam czekała na nich estońska Flora Tallinn, z którą również sobie poradzili (2:1 u siebie i 1:0 na wyjeździe). Niby z Bodo gra wyglądała lepiej, by potem z Florą nagle Wojskowi męczyli się. Droga mistrzów Chorwacji do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów była niemal identyczna. Najpierw Dinamo rozprawiło się w dwumeczu z Valur z Islandii (3:2 u siebie i 2:0 na wyjeździe), a następnie z cypryjską Omonia Nikozja (2:0 na własnym stadionie i 1:0 w rewanżu). Od wtorkowego meczu z mistrzem Chorwacji zależy, czy podopieczni Czesława Michniewicza staną przed szansą na powtórzenie tego osiągnięcia. Legia nie jest faworytem i dobrze. My nigdy nie lubiliśmy ataku pozycyjnego. Nam zawsze gra się dobrze z kontry, nawet u siebie. Dinamo z pewnością nie przyjedzie tutaj murować bramki. Raczej to Legia będzie broniła się. Artur Boruc potwierdzał w wywiadach, że ciężko trenowali rzuty karne. Dinamo nie jest jakimś zespołem z górnej półki, nie do pokonania. To nie jest PSG, czy Barcelona. Legia szuka wzmocnień i to jest dobre założenie. Mają już zarobionych kilka milionów, więc zdziwiłbym się, gdyby nie próbowali kupić kogoś nowego. W perspektywie nawet przegranej, zostaje faza grupowa Ligi Europy. To też jest kuszące dla ewentualnie nowych graczy. Zwycięzca dwumeczu zagra z Crveną Zvezdą Belgrad lub Sheriffem Tyraspol (w pierwszej potyczce też było 1:1), to na prawdę jest do wzięcia dla nas. Jeśli wygramy z Dinamo, to Crvena Zvezda nie będzie aż taką przeszkodą. Gorzej z Sheriff, z nimi Legia już wtopiła, choć wtedy obowiązywały inne zasady. Dzisiaj, byłaby dogrywka i rzuty karne. Wtedy 2017 rok Tiraspol awansował dalej dzięki bramce zdobytej na wyjeździe. Nie ma co się oszukiwać, awans do LM jest nobilitacją, ale trzeba ją wyszarpać wszystkim innym rywalom. Ciekawe, czy Policja przygotowana jest na to spotkanie i jest ono meczem podwyższonego ryzyka, bo nie słyszałem. W Chorwacji nasi nie pękli na stadionie Dinama, tamci chcą wziąć dzisiaj odpór. Bad Boys Blue oficjalnie grożą zamieszkami nie tylko na stadionie przy Łazienkowskiej.