LaShawn Merritt - Kirani James (400 m) 1 1,57
Mistrz Olimpijski z Pekinu i Mistrz Świata z Berlina kontra Mistrz Świata z Daegu. Lepszym i bardziej doświadczonym biegaczem jest LaShawn Merritt. Najlepsze sezony w jego karierze to 2008 i 2009. W 2010 roku został zdyskwalifikowany za użycie dopingu. Na bieżnie powrócił w 2011 roku i zdobył srebrny medal w Daegu. W tym sezonie już osiągnął bardzo dobry rezultat, a mianowicie 44.19. Tak dobrego rezultatu nie miał od 2009 roku. Kirani James to młody gniewny, którego talent na dobre wybuchł w zeszłym sezonie, zdobywając Mistrzostwo Świata. Życiówka tego biegacza to 44.36. Jak widać Merritt w maju już pobiegł szybciej niż życiówka James'a. Dodatkowym atutem będzie występ przed własną publicznością Amerykanina. Myślę, że LaShawn będzie chciał pokazać młodemu, że jeszcze najlepszy na świecie nie jest i powinien się dużo uczyć.
buk: :tobet:
Justin Gatlin - Walter Dix (100 m) 1 1,35
Niedoszły rekordzista świata z roku 2006, którego wynik anulowano z powodu używania dopingu powraca do rywalizacji. Gatlin początkowo miał zostać zawieszony dożywotnio, ale później złagodzono mu karę do 6 lat. Ten sezon jest jego pierwszym od czasu nałożenia na niego kary! A on co? Osiąga wynik w Doha równy 9.87 i pokonuje tam Asafe Powell'a. Widać, że Gatlin nie próżnował, tylko ostro przygotowywał się do wznowienia swojej zawodniczej kariery. Wynik z Doha to nie przypadek, ponieważ 5 dni później wygrał bieg w Daegu z czasem 9.93. Walter Dix preferuje bieg na 200 metrów. No i właśnie dzisiaj wystąpi na dwóch dystansach. Najpierw na 100, a później na 200 metrów. Na pewno nie będzie forsował sił, ponieważ bieg na 200 jest dla niego ważniejszy, bo o punkty do klasyfikacji Diamond Race, a bieg na 100, jest dzisiaj bardziej pokazowy. Gatlin będzie chciał się zaprezentować swojej publiczności jak najlepiej, a Dix nie będzie forsował sił, dlatego stawiam na Gatlina.
buk: :tobet:
Dylan Armstrong - Tomasz Majewski (pchnięcie kulą) 1 1,48
Kanadyjczyk złapał zwyżkę formy w ostatnich dniach i mam nadzieję, że będzie to kontynuował. Nie będę wypisywał wszystkich wyników z tego roku, tylko te dwa ostatnie, które zrobiły wrażenie. 25 maja w Ostravie Armstrong pchnął kulę na odległość 21.29, a Majewski w tych samych zawodach osiągnął 21.01. Dzień później, 26 maja w Hengelo Kanadyjczyk ponownie daleko, bo 21.44, a Majewski 20.87. Dylan łapie formę i jeśli dzisiaj pchnie w podobnych granicach, to wygra z Polakiem, bo on jeszcze nie jest w stanie osiągać takich rezultatów na tym etapie sezonu. W ubiegłym roku w Eugene Armstrong był drugi z wynikiem 21.60, a Majewski piąty z odległością 21.14.
buk: :tobet:
Sanya Richards-Ross - Amantle Montsho (400 m) 1 1,68
Amerykanka to najlepsza zawodniczka XXI wieku na tym dystansie. W 2010 roku miała pewne problemy z kontuzją i nie wiodło jej się najlepiej. Od zeszłego sezonu próbuje wrócić do swojej mistrzowskiej formy. Jak na razie nie jest najgorzej, ale nie ma też tego co powinno być. W tym roku pobiegła trzy razy i legitymuje się rezultatami: 50.11, 50.18 i 50.65. Z drugiej strony mamy Amantle Montsho, która zdominowała rywalizację na tym dystansie w zeszłym sezonie. W tym roku jednak najlepiej nie jest. Wyniki 50.52, 50.83 i 50.94 to na pewno nie jest to czego oczekuje. Widziałem jej dwa biegi i muszę powiedzieć, że przez pierwsze 300 metrów prezentuje się dobrze, jednak na ostatnie 100 metrów brakuje jej sił i zaczyna odstawać. Mówi się, że 400 metrów to najtrudniejszy dystans, ponieważ trzeba równomiernie rozłożyć siły. Montsho jak na razie się to nie udaje, co jest oznaką braku formy u zawodniczki. Gram na Amerykankę.
buk: :tobet:
Adam Kszczot - Job Koech Kinyor (800 m) 1 1,65
Z Adamem możemy chyba wiązać największe nadzieje na medal Olimpijski. W zeszłym roku jego forma eksplodowała. Do roku 2010 jego życiówka wynosiła 1:45:07, a teraz jest to 1:43:30. W obecnym sezonie również pobiegł już bardzo dobrze, bo wynik 1:43:83 trzeba wyróżnić. Kenijczyk również złapał zdecydowaną zwyżkę formy, bo jak nigdy nie schodził poniżej 1:45, tak w tym sezonie pobiegł z czasem 1:43:76, co jest jego rekordem życiowym. Obaj panowie spotkali się ze sobą w Hengelo 26 maja i tam wygrał Polak rezultatem 1:43:83, a Kenijczyk był trzeci z wynikiem 1:44:17. Nie ma lepszego porównania formy dwóch zawodników jak bezpośrednie starcie. Należy zaznaczyć, że był to pierwszy start Polaka w tym roku, więc kolejne starty powinny być jeszcze lepsze. Myślę, że Kszczot jest lepszym biegaczem i jest w stanie nawet dzisiaj wygrać mimo, że startuje Kaki, Aman i Borzakovskiy.
buk: :unibet-brak-polskiej-licencji!:
Kenenisa Bekele - Augustine Kiprono Choge (5000 m) 1 1,72
Już raz stawiałem na tę parę w tym sezonie i wtedy się udało. W sumie mogę nawet skopiować tamtą analizę, bo nic od tamtego czasu się nie zmieniło. Kenenisa to rekordzista świata na tym dystansie i nie występował na bieżniach od 2009 roku. Teraz powraca i ma zamiar udowodnić na Igrzyskach kto jest królem tego dystansu. Choge preferuje krótsze dystanse niż 5 kilometrów. Lepiej wychodzi mu bieg na 3000 metrów. Stawiałem na tę parę przy okazji biegu w Szanghaju i tam Kenenisa był piąty z czasem 13:13:89, a Choge siódmy z czasem 13:15:50. Jak widać nie było łatwo, ale myślę, że ze startu na start Bekele będzie prezentował się lepiej. Tak jak wspominałem Choge wirtuozem tego dystansu nie jest i ciężko będzie mu pobiec szybciej niż w Szanghaju.
buk: :unibet-brak-polskiej-licencji!:
Xiang Liu - Dayron Robles (110 m ppł) 1 1,30
Chińczyk powraca do swojej mistrzowskiej formy po problemach z kontuzjami. Po tym co pokazał w Szanghaju to główny faworyt do zdobycia złotego medalu Olimpijskiego. Świetny bieg wygrany z czasem 12.97, daleko z przodu przed Oliverem(13.13) i Richardsonem(13.16). Robles chyba swoje najlepsze lata ma za sobą.W 2008 ustanowił rekord świata i jest jego posiadaczem do dziś. Jednak od tamtego czasu dużo się zmieniło. Zalicza coraz więcej wpadek, potknięć, nie wytrzymuje presji. Często wycofuje się z mityngów w ostatnim momencie. W tym sezonie pobiegł dwa razy i uzyskał czasy 13.18 i 13.19. Liu w takiej formie bez problemu go ogra.
buk: Milenium
Angelo Taylor - Kevin Borlee (400 m) 1 1,30
Tutaj krótko. Mimo, że jest to raczej druga konkurencja dla Taylora, bo pierwsze miejsce u niego zajmuje 400 m ppł, to ma lepszą życiówkę od Belga i lepszy rezultat osiągnął w tym roku. Amerykanin jak na razie pobiegł raz i osiągnął czas 44.97, a Kevin Borlee w Lubbock pobiegł z czasem 45.33. W zeszłym roku Taylor wygrał bieg w Eugene przed samym Jeremy Warinerem. Wiem, że rok to szmat czasu, ale czasami pewny stadion, pewna bieżnia zdecydowanie leży danemu zawodnikowi.
buk: STS
Brittney Reese - Jenay DeLoach (skok w dal) 1 1,25
Reese miażdży w tej konkurencji. Już dwa razy w tym sezonie udało jej się przekroczyć granicę 7 metrów. W obu przypadkach przy przeciwnym wietrze co zdecydowanie jej nie pomagało. DeLoach jeszcze nigdy w karierze nie przekroczyła 7 metrów. Tutaj faworytka jest tylko jedna, chociaż jest to konkurencja techniczna i zawsze jakieś ryzyko jest.
buk: STS
Chaunte Lowe - Svetlana Skholina (skok wzwyż) 1 1,40
Amerykanka to dużo lepsza zawodniczka. Najlepszy jej sezon to rok 2010, kiedy ustanawiała swój rekord życiowy i rekord kraju 2.05. W 2011 zrobiła sobie przerwę od lekkoatletyki na rzecz macierzyństwa. W tym roku powraca i już raz osiągnęła granicę 2 metrów. Skholina to niby dobra zawodniczka, często jej nazwisko gdzieś się przewijało, ale ona nigdy nie skoczyła nawet 2 metrów w karierze. Lowe udało się to już nawet w tym sezonie, a startowała dopiero trzy razy. Dziś występ przed własną publicznością i nie może zawieść zgromadzonych fanów.
buk: STS
Vitezslav Vesely - Vadims Vasilevskis (rzut oszczepem) 1 1,35
Czech bardzo dobrze rozpoczął sezon. Trzy starty i wyniki 81.72, 85.40 i ostatnio w Ostravie 85.67 robią wrażenie. Łotysz to taki zawodnik jednego mityngu. Rekord życiowy ma imponujący, bo 90.73. W każdym roku ma jedne zawody, na których daleko rzuci, a resztę mityngów kończy w ogonie stawki. Vadims wystąpił w tym sezonie raz w Dessau i zajął trzecie miejsce rezultatem 78.41. Mam nadzieję, że to nie będą właśnie te jedne jego zawody, w których rzuci daleko, bo patrząc na aktualną formę Czecha, to nie ma się tu czego obawiać.
buk: Totolotek
Uch, trochę się spisałem i mam nadzieję, że chociaż jedna osoba skorzysta z jakiegoś typu. Powodzenia
